Z racji tego, że to mój blog, to naskrobię jeszcze parę słów o moim romansie z carbonarą :) Mężczyzna Mojego Życia jest wielkim fanem tej potrawy, więc zawsze, kiedy tylko do mnie przyjeżdżał, starałam mu się dogodzić, gotując właśnie carbonarę z przepisu wygrzebanego gdzieś w necie. Za każdym razem był to inny przepis, za każdym razem mu smakowało, jednak prawdziwe szczęście na jego twarzy odmalowało się dopiero, gdy jedliśmy tę potrawę w toruńskiej Paście&Baście. I właśnie dziś, po niezliczonych próbach i modyfikacjach przepisu (zasięgnęłam nawet rady człowieka związanego z włoską kuchnią) odnalazłam Proporcje Idealne. Oto one:
CARBONARA WG EMILKI
- opakowanie dowolnego makaronu
- 600ml śmietanki 30% (kilka uwag: ja używam małej czerwonej Zotta lub Łaciatej, inne 30% mają zwykle bardziej gęstą konsystencję i sos mi się ważył. Zawsze na początku dodaję 2, trzecią zostawiam na wszelki wypadek, ale zwykle i tak dodaję ją w całości :P)
- 6 żółtek jajka (jedno żółtko na każde 100ml śmietanki)
- kilka plasterków dość cienko pokrojonego gotowanego wędzonego boczku (ważne, żeby był GOTOWANY, bo sam uwędzony psuje wg mnie smak. ilość w zależności od upodobań, ja zwykle biorę 8-10 plasterków)
- 2-3 ząbki czosnku
- sól, pieprz, zioła prowansalskie do smaku, można dodać troszeczkę gałki muszkatołowej
Jak to się robi?
- Zagotowujemy wodę na makaron. Boczek kroimy na cienkie paseczki, wrzucamy na głęboką patelnię i podpalamy gaz. Smażymy wg uznania, ja polecam tak długo, aż wytopi się tłuszcz. Pod koniec smażenia dodajemy wyciśnięty przez praskę czosnek.
- Wrzucamy makaron do lekko osolonej wody. Do podsmażonego boczku dodajemy śmietankę, zmniejszamy gaz i trzymamy na gazie aż do ugotowania makaronu, co jakiś czas mieszając.
- Makaron odcedzamy i zostawiamy na sitku. Patelnię zdejmujemy z ognia. Do miseczki wbijamy żółtka jajek, dodajemy sól, pieprz i resztę przypraw, roztrzepujemy widelcem. Dodajemy do sosu, cały czas mieszając. Próbujemy, czy dobre :D
- Jeśli tak, stawiamy na chwilę na małym ogniu, pilnując, aby sos się NIE ZAGOTOWAŁ! (w przeciwnym razie się zważy).
- Gdy sos zgęstnieje, zdejmujemy z gazu, dodajemy makaron, mieszamy i nakładamy na talerzyki. Można udekorować startym serem lub gałązkami natki pietruszki
Bon apetit!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz